12 sie 2009

Medycyna Przyszłości - cd..

Doba Ziemska zdawała się ciągnąć niczym 36 godzin. Asystenci Thomasa zostali zwolnieni do swoich starych obowiązków i odlecieli już z planety. Thomas i Aibiel oczekiwali w swoich kajutach. Z zastoju wyrwał ich jednocześnie komunikat hololinku o otrzymaniu nowych rozkazów. O ile mina Barreta zdawała się pokazywać lekkie zdenerwowanie o tyle oczy Aibiela zabłysnęły blaskiem supernowej. Cokolwiek mu zlecono, musiało mieć technologiczne źródło. Wyrwał mikroczip z danymi z Hololinku i wybiegł ze swojego statku. Chwilę później pojawił się przy transportowcu lekarza, który zdawało się, oczekiwał go. Właz był otwarty. Nie zwracając uwagi na Thomasa, Aibiel wbiegł do środka w kierunku konsoli zapasowej. Włożył mikroczip do terminalu i jego oczom ukazał się plan statku. Nie tego, w którym siedział, choć korzystającego z jego dobrodziejstw. Model, który przedstawiał hologram był bowiem hybrydą, połączeniem obu statków, które stały w hangarach. Zadziwiająca konstrukcja okazała się być supernowoczesnym statkiem szpiegowskim, wyposażonym w najnowocześniejsze zdobycze Ziemskiej techniki. Rozkaz mechanika brzmiał prosto – poskładać go do kupy. Do pomieszczenia wszedł Thomas i beznamiętną twarzą spojrzał na radość kompana.
- Jak dziecko - stwierdził ironicznie.
- Człowieku to jest COŚ! – krzyknął Abe – Nasze dwa statki to rozmontowany model tego super szpiegowskiego krążownika. Nie dość, że ma prototypowe silniki, to jeszcze zamontowano mu tarcze piątej generacji i pochłaniacze zdolne oszukać niemal każdy dostępny radar ! – ekscytował się Garenstan
- Nie ciesz się tak, nie będzie Twój. Według tego rozkazu, po zbudowaniu tego statku, czymkolwiek by nie był, mamy rozkaz przekazać go naszemu nowemu koledze, który – spojrzał na zegarek – obudzi się za 3 godziny. Swoją drogą. Wiesz do czego służy złącze, które kazano mi wszczepić na karku ? – spytał lekarz.
- Tak się składa, że wiem. Dwadzieścia kilka lat temu chciano wdrożyć rewolucyjny program Enforcer 4. Miał on zastąpić wysłużone dwójki i dołączyć do trójek. Projekt spalił na panewce. Nie mam pojęcia, skąd wzięto bazę do szkieletu, ale był potężny i okropnie silny. Miał ogromne możliwości, jednak jego obsługa przekraczała możliwości fizyczne ludzi. Pomyślano więc o dodatkowym wszczepie na karku, który miałby odciąć przepływ informacji z mózgu do ciała a dopływać do szkieletu mecha. Niestety, pomysł choć bardzo obiecujący skończył się gdy okazało się, że po odcięciu przepływu sygnału tak wysoko, ludzie po kilku sesjach tracili władzę w nogach. Im więcej sesji tym gorzej – skończyło się na kilku zgonach Cóż mogę rzec.. cybernetyczne mięśnie nie obumierają, mając to na uwadze domyślam się, że ktoś wysoko szykuje mu potężną zabawkę. – wyłożył Aibiel
- Wojskowi .. szlag by ich i ich pieprzone tajemnice – wrzasnął zdenerwowany lekarz. – Miałem z niego zrobić cyborga i to wszystko, nikt nie mówił do cholery o niańczeniu go podczas jakichś zasranych eksperymentów. Do kurwy z tym wszystkim. Jeśli wojsko nie chce nam powiedzieć wszystkiego już teraz, to powiedzą nam to gdy wyciągniemy ile informacji się da od naszego pacjenta. – zagrzmiał lekarz.
- Ile pan wyciągnie. Ja mam robotę do wykonania i jeśli pan pozwoli, chciałbym zacząć już teraz. – zaproponował Abe. Thomas chcąc nie chcąc musiał opuścić statek. Udał się do ambulatorium gdzie jego pacjent kończył rekonwalescencję i miał się obudzić lada moment.
Usiadł przy łóżku swojego pacjenta i oczekiwał.. Co chwila spoglądał na zegarek. W końcu 24 godziny upłynęły i pacjent obudził się zgodnie z przewidywaniami. W jego oczach dało się dostrzec ogromny strach, grymas bólu i widmo śmierci. Był zdezorientowany i prawdopodobnie jego oczy nie mogły złapać ostrości, macał się po brzuchu szukając rany, która niemal pozbawiła go życia. Nie mógł wydusić słowa. Lekarz podał mu szklankę wody. W końcu z jego gardła zaczął wydobywać się cichy dźwięk, nie przypominający jeszcze słów.
- Spokojnie, jesteś w szpitalu. Żyjesz. Słabo widzisz i nie możesz mówić bo spędziłeś sporo czasu w komorze kriostazy. Nic Ci teraz nie grozi. Twoje rany zostały załatane. – powiedział spokojnie Thomas. Jego pacjent zaczął nabierać normalnych kolorów. Jego rozbiegane oczy skupiły się na nim i badały jego postać. Podniósł koszulkę i siadając zajrzał na brzuch. Nie było nawet blizny. Dało się usłyszeć wyraźny oddech ulgi. Ulgi człowieka, który minął się ze śmiercią o włos. W końcu udało mu się wydusić ciche słowo
- Dziękuję – zamilknął znów chwytając się za gardło i masując je. Thomas podał mu kolejne naczynie. Tym razem wypełnione izotonicznym roztworem.
- Wypij to. Postawi Cię na nogi i pozwoli odzyskać sprawność, w tym mowę. –
Pacjent wypił duszkiem zawartość i skrzywił się na lekko kwaśny smak. Barret zaśmiał się
- Musisz się przyzwyczaić. Od dziś do końca życia codziennie będziesz musiał wypijać 100 mililitrów tego płynu by utrzymać się przy życiu – dodał.
- Gdzie ja jestem ? Kim Ty jesteś ? Wygraliśmy ? – Wydusił cicho cyborg.
- Jesteś na planecie Tantal 5 w niezamieszkałym systemie Tantal. To tajna placówka medyczna. Ja nazywam się Thomas Barret, jestem lekarzem, który poskładał Cię do kupy i nie mam pojęcia co miałbyś wygrać. Widzisz ..według akt leżałeś w komorze 88 lat. Wszystko co kiedyś znałeś i kochałeś prawdopodobnie już nie istnieje albo bardzo się zestarzało, a Ty sam dawno zostałeś uznany zabitym w akcji. Nie mam pojęcia kim jesteś, skąd pochodzisz i dlaczego Twoje akta zostały wymazane z historii. Być może Ty sam będziesz w stanie udzielić mi odpowiedzi na ten temat. – odparł skruszonemu teraz człowiekowi lekarz. Jego mina mówiła wszystko. Był przerażony sytuacją. Dla niego jeszcze przed chwilą prowadził normalne życie, być może był kimś, miał żonę i dzieci, dziś jest 88 lat starszy i nie ma do czego wracać.
- Boże – wykrztusił.. w oczach stanęły mu łzy – 88 lat .. porzucili mnie na 88 lat ? Nie mogę uwierzyć. Nie było wcześniej sposobu uleczyć mnie ? Dlaczego teraz ? nie 80 lat temu, nie za 80 lat ? – wyrzucił z siebie. Jego głos był już niemal naturalny.
- Trudno mi stwierdzić. Wykonuję tylko rozkazy, opracowano skomplikowane systemy transplantologii i przeszczepów biomasy, która wypełnia teraz Twoje ciało w bardzo dużej powierzchni imitując Twoje prawdziwe, zniszczone organy. Po to ten płyn, który musisz pić. Pozwoli ci zachować ich kształt i utrzymać siły. – Thomas przerwał na chwilę, po czym dodał – Więc kim jesteś ? Co pamiętasz ostatnie ? –
- Błysk działa.. mój pancerz nie wytrzymał.. przeszywający ból, później wybuch i lot.. olbrzymi hałas a później cisza, która wypełniła moje uszy.. ten przerażający ból.. nie mogłem ruszyć nogami .. a później czułem jak uchodzi ze mnie życie. Czułem jak słabnę, moje nanoboty nie zadziałały. Czułem, że słabnę i straciłem przytomność.. nazywam się Thadeus Wozniak .. jestem .. byłem pułkownikiem Ziemskiej armii. – Cicho stwierdził żołnierz.
- Opowiedz po kolei. Od początku jak skończyłeś w takim stanie ? – odparł Barret
- Żeby opowiedzieć wszystko muszę cofnąć się rok wstecz..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz